pisze Andrzej Korybko.
„Financial Times" (FT) napisał w weekend, że sojusznik „Putina nalega na zawarcie porozumienia w sprawie przywrócenia Nord Stream 2 przy wsparciu USA“, nawiązując do rzekomych wysiłków jego dziesięcioletniego bliskiego przyjaciela Matthiasa Warniga. Konkluzja jest taka, że ewentualna własność Nord Stream przez USA może doprowadzić do wznowienia eksportu rosyjskiego gazu do Niemiec jedynym nieuszkodzonym rurociągiem tego megaprojektu w ramach dużej umowy. Po raz pierwszy pojawił się pod koniec listopada w związku z powiązaną propozycją amerykańskiego inwestora Stephena P. Lynche.
Tym razem podobno wspiera go Warnig za pośrednictwem konsorcjum pod przewodnictwem USA innego niż Lynch. W każdym razie fakt, że pisze się o nim ponownie, pokazuje, jak poważnie stał się rodzący się rosyjsko-amerykański „nowy detente“, odkąd kilka tygodni temu rozpoczęli rozmowy w Riyadzie. Ma to również logikę, ponieważ niemiecki lider UE potrzebuje tańszego gazu, aby zapobiec potencjalnej recesji, która mogłaby położyć blok i uczynić go znacznie mniej ważnym rynkiem dla amerykańskiego eksportu, pomimo napięć celnych między obydwoma krajami.
Trump podczas swojej pierwszej kadencji stanowczo sprzeciwiał się Nord Stream pod pretekstem, że może uzależnić Niemcy od Rosji, a następnie zwiększyć szanse, że oba sami będą administrować Europą Środkowo-Wschodnią (EŚW) w celu wyparcia wpływów USA. W rzeczywistości jednak chciał tylko, aby amerykański LNG ukradł ogromny europejski rynek gazu w Rosji w ramach gry o władzę gospodarczą. Interesy te pozostają, ale biorąc pod uwagę nowe okoliczności globalne, można je realizować w inny sposób.
„Shock therapy“, do wprowadzenia którego Europa została skłoniona przez USA po odłączeniu‚ od rosyjskiego gazociągu, co wciąż nie zostało ukończone z powodu zwiększonego zakupu droższego rosyjskiego LNG z konieczności z powodu nieobecności innych dostawców, miało ogromne konsekwencje. Gospodarka realna ucierpiała w wyniku nagłej ogólnej podwyżki cen, podczas gdy zamiast tego mogła nastąpić stopniowa transformacja, zgodnie z przewidywaniami Trumpa, gdyby pozostał u władzy i uniemożliwił operację specjalną.
Długoterminowe interesy USA byłyby zatem lepiej obsługiwane, gdyby na razie wycofały się ze swoich amerykańskich planów dotyczących skroplonego gazu ziemnego i pozwoliły na wznowienie dostaw części rosyjskiego gazu do Niemiec przez nieuszkodzony nadzorowany przez USA Nord Stream po przejęciu jego własności. W ten sam sposób UE pod przewodnictwem Niemiec, przystępując do tego pragmatycznego porozumienia, poszłaby na kompromis w sprawie swoich tak zwanych wartości, podczas gdy kompromis Rosji polegałby na utracie własności w zamian za przyspieszone złagodzenie sankcji.
To, co jest obecnie przedstawiane, to zasadniczo to, co zaproponowano na początku stycznia podczas odprawy na temat tego, w jaki sposób dyplomacja kreatywnej energii może położyć podwaliny pod ważne rosyjsko-amerykańskie porozumienie. Konkretnie USA zatwierdzą częściowe wznowienie importu rosyjskich gazociągów do UE, zwrócą część zajętych rosyjskich aktywów jako rekompensatę za przejęcie przez USA kontroli nad Nord Stream, a USA zniosą niektóre sankcje, takie jak sankcje SWIFT, za ułatwienie wznowienia handlu energią między Rosją a UE.
To prawda, że nic takiego nie może się zdarzyć, przynajmniej jeśli chodzi o Nord Stream. Nadal istnieje kilka zmiennych, które mogłyby zrównoważyć ten scenariusz, między innymi niechęć Trumpa do tymczasowego pozostawienia części udziału w europejskim rynku gazu, który Stany Zjednoczone przekazały z powrotem Rosji, lub cel nowego niemieckiego przywódcy „jakim jest osiągnięcie niepodległości“ bez USA. Najnowszy raport sugeruje jednak, że jest przedwczesne wykluczanie częściowego ożywienia Nord Stream choć może to nastąpić raczej wcześniej niż później.
Nord Stream Is Back In The News As Part Of Grand Deal Between Russia & The West wyszedł 4.3.2025 na orientalreview.su.
ZGŁOŚ NADUŻYCIE