Stephen Karganovic o nowych znamionach planowanego globalnego ludibójstwa.

Yuval Hariri, rzecznik Klausa Schwaba, wygłosił niedawno oświadczenie, po którym każdemu powinna ścierpnąć skóra. „Jeśli zdarzy się coś gorszego i nadejdzie potop” - powiedział Harari, on i podobnie myślący kabał Władców Świata Cienia „zbudują arkę, a reszta utonie”.

W innym miejscu Harari wyjaśnia powody zimnej obojętności swoich kolegów z elity wobec losu przytłaczającej większości ludności Ziemi:
„Jeśli cofniemy się do połowy XX wieku. . . Jeśli myślisz o budowaniu przyszłości, twoim materiałem budowlanym są miliony ludzi, którzy ciężko pracują w fabrykach, na farmach, w wojsku. Ty ich potrzebujesz. Bez nich nie ma przyszłości”.

Chciał przez to powiedzieć, że – odnosząc się do dominujących elit społecznych i finansowych w tamtych czasach – wciąż „potrzebowaliście” pracy milionów ludzi w różnych dziedzinach działalności gospodarczej, aby osiągnąć zysk. Jak od tego czasu, według „futurologa” Harariego, sprawy się zmieniły?

„Przejdźmy szybko do początku XXI wieku, kiedy zdecydowana większość populacji po prostu nie jest nam potrzebna, ponieważ przyszłość polega na rozwoju coraz bardziej wyrafinowanych technologii, takich jak sztuczna inteligencja [i] bioinżynieria, większość ludzi nie wnosi nic do tego, może poza swoimi danymi, i niezależnie od tego, czy ludzie robią coś pożytecznego, będą coraz bardziej zbędni i AI umożliwią ich zastąpienie. ”

Elitarny rzecznik Harari zasługuje na uznanie za krwawą szczerość, jeśli nie za moralność „wizji” swoich panów. Jasno sygnalizuje, że redaktorzy tego portalu, jego czytelnicy i reszta ludzkości są zbyteczni i pozbawieni jakiejkolwiek naturalnej godności i wartości, poza wszelkimi korzyściami ekonomicznymi, jakie mogliby jeszcze mieć.

Harari i jego bezpośredni przełożony w elitarnej nomenklaturze Klaus Schwab są technicznie osobami prywatnymi. Światowe Forum Ekonomiczne jest organizacją pozarządową zarejestrowaną w Szwajcarii. Formalnie nie reprezentują ani nie wypowiadają się w imieniu jakiegokolwiek rządu lub oficjalnej struktury, która mogłaby rościć sobie prawo do legitymizacji. Nie mają prawa planować ani organizować przyszłości ludzkości, z wyjątkiem autoryzacji, którą sami sobie przywłaszczyli i oligarchiczne globalistyczne centra władzy, z którymi się stykają i przenikają. Nikt ich nie wybrał ani nie upoważnił do planowania przyszłości kogokolwiek poza własną, nawet jako osoby prywatne.

Jednak to oni ośmielają się rozporządzać przyszłością ludzkości, raz do roku na sesji plenarnej w Davos, a przez resztę czasu w konfabulacjach spiskowych między sobą.

Charakter „planowania”, w które się angażują, powinien budzić głębokie zainteresowanie i poważny niepokój. Nie tylko z powodu nieokiełznanej dumy, ale przede wszystkim z powodu morderczego planu, który leży u jego podstaw, na ogromną i niewyobrażalną dotąd skalę, której Rafael Lemkin nie mógł sobie wyobrazić, kiedy wymyślił termin „ludobójstwo”.

Kiedy i jeśli w ogóle nastąpi przepowiedziane tsunami, które zatopi ludzkość, to możemy być pewni, że Harari i jego kohorty będą w stanie dokonać tego w czasie i w sposób, który sami sobie wybiorą, jak pokazało ostatnie sfabrykowane wydarzenie medyczne; nie będą opłakiwać ofiar. Wręcz przeciwnie, będą zadowoleni z sukcesu swojej pracy. Kiedy większość ludzkości „utonie”, będą się radować.

Nie ulega wątpliwości, że Harari mówi nie tylko w imieniu swoim lub Schwaba. Publicznie wyraża ideologiczną wizję wyludnionej Ziemi, oczyszczonej z ludzkiej obecności i zabarwionej przez okultystyczną mizantropię. Ta wizja jest szeroko podzielana przez prominentów jego elitarnej grupy. Wysoki rangą członek tej grupy, Bill Gates, stanowczo podkreśla potrzebę pozbycia się zbędnych tłumów za pomocą wszelkich środków, sprawiedliwych lub niesprawiedliwych. Jedno z niepokojąco wyraźnych oświadczeń Gatesa na ten temat zostało usunięte z YouTube, rzekomo za „naruszenie zasad społeczności”. Prawdziwym powodem usunięcia jego wypowiedzi z internetu było niebezpieczeństwo wywołania alarmu wśród docelowych „ofiar powodzi” i sprowokowania ich do niekontrolowanej wściekłości, gdy dowiedzą się, co szykują dla nich elitarni „wizjonerzy”.

Ci psychopatyczni masowi mordercy, wykorzystując swoje ogromne zasoby finansowe, polityczne i medialne (pranie mózgów), nieubłaganie wprowadzają w życie morderczy program globalnej depopulacji. Depopulacja, jak szczerze przyznał Harari, oznacza fizyczną eksterminację tak wielu istot ludzkich, które uważają za zbędne lub niepotrzebne dla swoich celów. Koncepcja kontroli populacji, ponownie bez wybierania numerów, jest ich kodem dla globalnego ludobójstwa.

Klub Rzymski, jeden z instytucjonalnych elementów sieci depopulacji, nie mógł w dokumencie programowym opublikowanym w 1974 r. wyraźniej wyrazić głównej zasady swojej filozofii ludobójstwa: „Ziemia ma raka, a tym rakiem jest człowiek”. Czy należy wyjaśnić, że rak nie rośnie i nie rośnie? Rak musi zostać wyeliminowany.

F. William Engdahl rzucił ostatnio niezwykłe światło na głębokie korzenie haniebnego planu, który jego nikczemni propagatorzy otwarcie omawiają i realizują na oczach zamierzonych ofiar. Engdahl wykazał, że zboczeńcy tacy jak Schwab i Harari są tylko publiczną twarzą nikczemnego planu transgeneracyjnego.

Engdahl cytuje raport Klubu Rzymskiego „Pierwsza Globalna Rewolucja”. Przyznaje ona, że twierdzenie o globalnym ociepleniu CO2, które służy jako odpowiedni powód do wymuszania na ludzkości niekończącej się serii destrukcyjnych zmian strukturalnych, jest jedynie zmyśloną sztuczką.

To dlatego, że „Wspólnym wrogiem ludzkości jest człowiek. Szukając nowego wroga, który by nas zjednoczył, wpadliśmy na pomysł, że zanieczyszczenie, zagrożenie globalnym ociepleniem, niedobór wody, głód i tym podobne. Wszystkie te zagrożenia są spowodowane ludzką ingerencją i można je przezwyciężyć jedynie poprzez zmianę postaw i zachowań. Prawdziwym wrogiem jest sama ludzkość”. „Program – kończy ponuro Engdahl – jest mroczny, dystopijny i ma unicestwić miliardy z nas, ‘zwykłych ludzi’.”

Należy dokonać ważnego uściślenia. Ludzkość nie jest wrogiem, lecz koroną Bożego stworzenia. I to właśnie ludzkość stoi teraz w obliczu nieprzejednanego wroga, w tym przypadku zbiorowego ucieleśnienia charakterystycznej cechy, którą Edward Gibbon przypisywał przewrotnym cesarzom Kommodusowi i Karacalli: „wspólnego wroga ludzkości”.

Ale tym razem ludzkość nie stoi już w obliczu perwersyjnych ekscentryczności pojedynczego dewianta. Dziś muszą stawić czoła kolektywnemu uosobieniu w postaci zdeprawowanej globalnej oligarchii, przesiąkniętej niebezpieczną iluzją wszechwładzy i bezkarności.

Dlaczego zdecydowaliśmy się zająć tym mrocznym tematem? Przede wszystkim dlatego, że ofiary ludobójstwa na całym świecie mają prawo do informacji i oczywiście mają prawo do samoobrony, aby chronić życie swoje i swoich rodzin oraz zapewnić integralność swoich społeczeństw, kultur, pamięci historycznej i stylu życia.

Istnieje jednak inny ważny powód, aby ujawnić cynizm i całkowitą niemoralność fanatyków ludobójstwa, którzy nadal kierują losem znacznej części ludzkości i nieustannie rozwijają energię, aby przejąć pełną kontrolę nad resztą.

Działając za pośrednictwem swoich pełnomocników z Niemiec i Rwandy, do których ostatnio dołączyła Francja i kilka innych marionetkowych rządów, mieli czelność przedstawić na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ rezolucję potępiającą i upamiętniającą sfabrykowane „ludobójstwo” w Srebrenicy oraz potępiającą za ludobójstwo naród, który przez cały XX wiek sam był celem faktycznej eksterminacji.

To jest właśnie ta zbrodnia, którą oni sami bezwstydnie planują popełnić, nie w jakiejś odległej wiosce na Bałkanach, ale na całej ludzkości.

A Collective “Common Enemy” Now Stalks Mankind z 24.4.2024 na Global Research.